Re-edit: No dobra, na samym wstępie należy się kilka słów wyjaśnienia. Nie zamierzam owijać w bawełnę. Strasznie trudno prowadzić bloga systematycznie i niespecjalnie z tym sobie radzę. Systematyczność łagodnie mówiąc, nie należy do moich mocnych stron. Mimo to, choć nie tak regularnie, zamierzam nadal dodawać nowe wpisy na bloga. Lubię pisać recenzje i chyba nic tego nie zmieni. 😉
Dziś podzielę się z Wami recenzją nowego filmu w reżyserii Woody'ego Allena- ,,Na karuzeli życia''- dosłownie i w przenośni, bo akcja filmu osadzona jest w kolorowych sceneriach wesołego miasteczka. To co, gotowi na odrobinę zabawy i rollercoaster prawdziwych emocji?