Tak jak obiecałam, recenzuję najnowszą ekranizację ,,Ben Hura'' L. Wallace w reżyserii Timura Bekmambetova. W postać tytułowego Ben Hura wcielił się Jack Huston, który moim zdaniem, grał bardzo autentycznie i... no cóż, na jego twarzy malowało się tyle emocji, tak wiele przecierpiał, że od razu zaczęłam mu współczuć. Nie wiem, czy ktokolwiek inny nadawał się do tej roli tak dobrze jak właśnie ten aktor. :)
Przejmująca historia Ben Hura- czyli od żydowskiego arystokraty po niewolnika do sławnego jeźdźcy rydwanowego.